wtorek, 7 lutego 2012

Księżyc w horoskopie, czyli rozmyślania o duszy...

Księżyc- to dusza człowieka, jego niepowtarzalność, odczuwane emocje, stan psychiczny, podatność na wpływy otoczenia.  Silnie posadowiony w osobistym horoskopie i korzystnie aspektowany oznacza dobry kontakt ze sobą, własnymi potrzebami, wzmocnioną intuicję, a  także przekonanie, że na sobie samym mogę polegać.

Dusza  to coś, co czyni pojedyńczego człowieka odmiennym od innych istot- to coś co nas odróżnia, niosąc też ze sobą bagaż doświadczeń karmicznych ...

Jest pierwiastkiem boskim w człowieku, Księżyc bowiem to Bogini Matka- żeński aspekt Bóstwa, nasza opiekunka, rodzicielka, ofiarowująca swoją matczyną miłość i tym samym cząstkę siebie.

Stąd np. silna potrzeba Bogini Matki zaowocowała u Polaków wielkim kultem Maryjnym...

Gdybyśmy zamknęli oczy - to tak naprawdę nie wiedzieli byśmy czym się różnimy- tylko nasza dusza pozwala nam poczuć swoją odmienność.

Księżyc poprzez swój szybki przebieg po całym zodiaku mocniej wpływa na nasz stan psychofizyczny, dawniej mocno utożsamiano go z Kobietą - jej miesięcznym cyklem, on ponoć przyczyniał się do łatwych zmian jej nastroju ... Ale wszyscy podlegamy jego wpływowi bez względu na płeć.

Intuicja - cecha duszy rozwiniętej, wzmożona  wrażliwość człowieka, współodczuwanie- wyrażająca się poprzez Księżyc w znakach wodnych (Rak, Skorpion, Ryby). Empatia jest tutaj niezwykle wyeksponowana, ale też wzrasta podatność na środki halucynogenne, alkohol i różne używki...

Nałóg bezgraniczny, nieopanowany może być najszybszym sposobem do utraty kontaktu z własną duszą.

Podatność na uzależnienia jest silniejsza przy Księżycu w wodnych znakach... Według niektórych egzorcystów np. uzależnienie szczególnie od narkotyków skutkuje utratą duszy...

Księżyc w znakach ognistych (Baran, Lew, Strzelec)- daje nieraz doskonałą możliwość wyeksponowania siebie, wykazania osobistej ekspresji i charyzmy. To wszystko często ułatwia kontakty międzyludzkie. Osoba z Ognistym Księżycem bardziej eksponuje swoje Ja- czyli Słońce, nieraz kosztem swoich uczuć, głeboko ukrytych pod maską doskonałego aktora... Najważniejszym może stać się wizerunek publiczny, image, zaś potrzeby duchowe schodzą nieraz na plan dalszy...

Ksieżyc w znakach powietrznych (Bliźnięta, Waga, Wodnik) przynosi również łatwość nawiązywania kontaktów z innymi, ale wpływowość wobec otoczenia zwiększa się... Tak niczym w popularnym powiedzeniu "Dla towarzystwa Cygan dał się powiesić"... To tyczy osób z Księżycem w znaku Bliźniąt... Czesto wybór szkoły, studiów, zawodu  i inne ważne decyzje podejmowanie są pod wpływem otoczenia, kolegów, znajomych ... Najważniejsze staje się nieraz dobre towarzystwo, osobisty cel wydaje się mniej istotny...
A np. w znaku Wagi możliwe jest większe poczucie własnej próżności, dbałość o "ubranko"- nienaganny wygląd, elegancja, potrzeba przypodobania się innym.

Księżyc w znakach ziemskich (Byk, Panna, Koziorożec) przynosi większe zainteresowanie sprawami materialnymi, zwiększa pragmatyzm, praktyczność, nasila tak zwane "twarde stanie na ziemi"... Skupienie się na stanie posiadania, czynny udział w wyścigu o zdobywanie pieniędzy przynosi nieraz ignorancję wobec spraw duchowych, brak dbałości o emocje, o własne potrzeby, a nawet o swoje psychofizyczne zdrowie.

Niczym małpy kręcące się na Kole Fortuny- X Arkanie Tarota - wielu współczesnych ludzi żyje tak w  nieustannym pędzie, którego cel zatracił się gdzieś, a potrzeby duchowe stały się zupełnie nieistotne...

Zajmijmy się teraz trudnym położeniem Księżyca w znaku Koziorożca. Taka osoba często wstydzi się własnych uczuć, chowa je głeboko, żyje ze świadomością, że "zawsze musi sobie poradzić" w trudach dnia codziennego. Ta pozycja Księzyca sprawia że taka osoba często "zaciska zęby" nie dopuszczając do siebie nawet odczucia niewygody, bólu czy gniewu... Czesto tłumi płacz i cierpienie- wmawiając sobie że radzi sobie lepiej od innych... W przeciwieństwie do Księżyca w znaku Byka co sprawia że człowiek pokazuje swe emocje w sposób naturalny, z wdziękiem... Łatwiej wtedy się kocha siebie, łatwiej pozwala się sobie na przyjemności...

Ksieżyc, czyli dusza człowieka w każdym żywiole będąc, może łatwo się zatracić- nasza wewnętrzna boskość, jaką otrzymaliśmy od Bogini Matki - zaniknąć może w rutynowych czynnościach, przyzwyczajeniach, wpływie otoczenia, obowiązkach i w mocnym przywiązaniu do materii.

Często w baśniach występuje motyw zakazu odwracania się za siebie - bohater nie może cofać się na obranej drodze- musi patrzeć do przodu, iść w kierunku celu.
Księżyc w znaku Raka, choć jest dobrze położony w swoim Władztwie może nieraz sprawić, że osoba taka żyje przeszłością, wspomnieniami, sentymentami. Bardzo wrażliwa i kochająca, opiekuńcza i oddana  zapomnina o sobie -  wyłącznie poprzez własne emocje patrzy na siebie w zbite lustro, którego rysa przecina  twarz... Nie potrafi się pozbyć tego cennego przedmiotu, pomimo że dawno temu powinna je wyrzucić... Przywiązana do dawnych emocji, o których nie umie zapomnieć.

sobota, 28 stycznia 2012

Salvador Dali- geniusz czy szaleniec?

Urodzony 11.05. 1904 godz. 8.45 Figueres

„Jedyną różnicą między wariatem a mną, jest taka, że ja nim nie jestem”

11 maja 1904 roku w Katalońskim miasteczku Figueres w pobliżu wybrzeża morza Śródziemnego urodził się Salvador Felipe Jacinto Dali. Ascendent mistrza Surrealizmu wypada w znaku Raka, zatem artysta pozostawał pod znaczącym wpływem Księżyca. Matka malarza była osobą dość nadopiekuńczą, oboje rodzice spełniali wszystkie zachcianki syna, który od najmłodszych lat pragnął robić wszystko odwrotnie jak inni ludzie. Zdolności artystyczne ujawniły się u niego bardzo wcześnie, podobnie jak również imaginacyjna wyobraźnia, ogromna potrzeba zaskakiwania, a także magnetyczny wpływ na otoczenie.
Neptun Salvadora w jego urodzeniowym horoskopie wypada w znaku Raka, znajduje się tuż nad jego Ascendentem, tworząc ścisły sekstyl z Wenus, będącą niezwykle silną przez swoją pozycję- w znaku Byka.
Ojciec artysty - sławny w rodzinnym miasteczku notariusz-  był człowiekiem bardzo wymagającym, ale jednocześnie ateistą i wolnomyślicielem, co stworzyło to warunki dla swobodnego wyrażania myśli i fantazji dla młodego Salvadora. Władcą 4 domu jest w Radixie artysty Merkury, będący w ścisłej koniunkcji z Marsem w Byku, zatem ojciec jego miał wyraziste poglądy na temat syna, pragnął go dobrze ukierunkować na przyszłość. Dali buntował się przeciwko woli ojca,  pragnącego wychować go w dyscyplinie. Młody Salwador przejawiał bardzo ekstrawaganckie zachowania, czego przykładem może być udawanie chorego przy rodzinnych wspólnych posiłkach- inscenizowanie nieustającego pokasływania.
Wenus Salwadora będąca w swoim znaku w Byku w korzystnym sekstylu z Neptunem, obdarzyła go wielkimi zdolnościami twórczymi, artysta w młodym wieku interesował się Impresjonizmem, Kubizmem- wykorzystywał rozwiązania płynące z obu stylów we wczesnym okresie swoich poszukiwań malarskich. Ważna dla Salvadora w jego plastycznej twórczości była rodzinna Katalonia – prowincja, stanowiąca autonomiczny region Hiszpanii. Ojczyste strony, szczególnie krajobrazy równiny Ampurdian z rodzinnym Figueres stanowią stały motyw w jego malarstwie. Fascynowały go strome urwiska skalne nadmorskich miejscowości Cadaques i Port Lligat. Dalego inspirowały Księżyc i Słońce-  jak oświetlały morze i skały, dostrzegał w nich rozmaite twarze, zwierzęta, fantastyczne formy. To w przyszłości miało wpływ na świadomy wybór drogi Surrealizmu, a także opracowanie autorskiej metody paranoiczno- krytycznej.
Słońce Salwadora znajduje się w znaku Byka, ma ścisłe aspekty koniunkcji z Marsem i Merkurym- co dawało jemu charakter zakochanego w sobie geniusza- megalomana. Od dzieciństwa bardzo dziwaczny styl życia Dalego miał wpływ na jego otoczenie- kreował mody w szkole, na studiach w Akademii, zawsze znaleźli się zapatrzeni w niego naśladowcy. Miał też swoistego bzika na punkcie jedzenia- morskie skorupiaki, jeżowce, katalońskie potrawy regionalne wpłynęły inspirująco na jego malarstwo. Został wcześnie zauważony i doceniony przez innych Artystów- nauczycieli i profesorów rysunku i malarstwa. Czternastoletni Dali malował dojrzałe prace inspirowane impresjonizmem i fowizmem np. Słynny Autoportret z szyją rafaelowską.
Wenus Salwadora opiekuje się 5 domem jego urodzeniowego horoskopu, odpowiedzialnego za twórczość, romanse, przyjemności. Dali był (jak wielu Słonecznych Byków) wielkim smakoszem, sabarytą, ale jednocześnie obdarzony wielką pracowitością, umiał się zmobilizować do intensywnej pracy, a nawet pewnego ascetyzmu obyczajowego. Późno zaczął aktywne życie erotyczne. We wczesnej młodości wykreował sobie fantastyczne istoty kobiece- Galuszkę, której postać pojawiała się w jego wczesnych pracach, oraz Dullitę, wymyśloną piękność, do której wzdychał w samotności.
Przełomowym momentem w jego karierze artysty było przyjęcie w 1922 roku do Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Madrycie. Był to też dla Salvadora czas wzmożonej aktywności politycznej. Nie przetrwał na studiach długo, bowiem został uznany z przywódcę buntu studenckiego przeciwko nominacji pewnego konserwatywnego profesora, został przez to wydalony z uczelni.
W  tranzytach  na wiosnę 1922 roku Uran przebywał na jego Medium Coeli- prowokując Dalego do szalonych wystąpień i skandali. Nasilał się także konflikt z ojcem, co widać w tranzytach- planeta Saturn przechodzi przez 4- dom jego horoskopu, pogarszając jego rodzinne układy. Pluton zaś przebywał wtedy w okolicach Ascendentu artysty, sprawiając że bardzo  mocno kreował w tym czasie swój wizerunek- zarówno zewnętrzny, poprzez strój, czy włosy, jak i artystyczny, poprzez idee.
Dali był tak mocno przekonany o swojej twórczej genialności, że odmówił zdawania egzaminów na uczelni. Wtedy poznał reżysera Luisa Bunuela, poetę Frederica Garcia Lorcę, oraz po raz pierwszy zetknął się z ideami Surrealizmu.
W Madrycie przebywał w grupie artystów- wspólnie z przyjaciółmi stworzył własną terminologię znaków i symboli np. „Purtrefacto”- słowo oznaczające zgniliznę, rozkład. Na płótnach Dalego z tego okresu i późniejszych symbolizowane jest ono przez mrówki pożerające martwe ciało, lub rozkładającego się osła. Termin ten służył artyście i jego kompanii jako wyzwisko pod adresem znienawidzonego, konserwatywnego i wielkomieszczańskiego społeczeństwa.
Wenus w znaku Byka w horoskopie Dalego tworzy ścisłą półkwadraturę z Plutonem, z 12- tego domu, zatem to, co obrzydliwe, rozkładające się, zgnilizna, ekskrementy stanowiło ważną część jego obscenicznych fantazji, pojawiały często się w jego obrazach.
Pod wpływem malarstwa Joana Miro, który odwiedził go w 1926 roku w Cadaques, oraz Georgia de Chirico i Yvesa Tanguya Dali zaczął umieszczać znajdujące się w jego wyobrażeniach motywy w nierealnych pejzażach, stałym elementem były skały Costa Brava.
W 1929 roku przyjaciel Dalego Luis Bunuel zaproponował Dalemu wspólne nakręcenie filmu. Pomysły Salwadora tak zdominowały reżysera, że  większość jego idei na temat wspólnego żywego obrazu zostały wykorzystane w filmie. Pies Andaluzyjski- została wyrażona w nim zasada  swobodnych skojarzeń, głoszona przez Andre Bretona w I Manifeście Surrealizmu. Film wywołał ogromny skandal, ale został uznany za przełomowe dzieło sztuki filmowej. Był to dla Salvadora niezwykle płodny twórczo okres - miał w tym czasie pierwszą indywidualną wystawę w Paryżu.
Uran w tranzytach w 1929 roku przechodził przez 10- ty dom jego horoskopu, odpowiedzialny za karierę i cel, tworzył półkwadraturę z Marsem oraz koniunkcję z Jowiszem w Baranie. Artysta świadomie prowokował, wywoływał skandale, aby zwrócić uwagę na siebie i swoje dokonania. Jowisz przebywał wtedy w 11 domu jego horoskopu, przynosząc bardzo inspirujące i zażyle związki przyjacielskie. W koniunkcji z jego urodzeniowym Słońcem, Merkurym i Marsem, dawał możliwości zwrócenia uwagi szerokiej publiczności, podobnie jak Pluton tworzący ścisły trygon do jego Medium Coeli.
W latach 1929- 1936 Dali rozwinął swój własny, niepowtarzalny styl malarski, dzięki któremu zyskał rozgłos na całym świecie. W tym czasie powstały jego najpopularniejsze dzieła np. Płonąca Żyrafa, Portret Paula Eluarda, czy Uporczywość pamięci- inaczej Miękkie Zegary.
Za pośrednictwem swojego marszanda Dali poznał w 1929 roku francuskiego poetę Paula Eluarda, który odwiedził go wraz z żoną Galą i córką latem w Cadaques. Stan psychiczny Dalego w tym okresie był bliski histerii, pogarszał się stale, toteż przyjaciele poprosili Galę, aby się zaopiekowała artystą. Salwador osiągał wtedy szczyt ekscentryzmu. Ogolił sobie pachy, pomalował je na niebiesko, rozciął koszulę, posmarował swoje ciało kozimi odchodami i klejem rybim, a za ucho wetknął czerwoną pelargonię. Gdy ujrzał wtedy Galę, ogarnął go spazm obłąkańczego śmiechu. Ona spokojnie wzięła go za rękę, próbowała uspokoić, obiecując, że go nigdy nie opuści. Niedługo potem stało się jasne że Dali i Gala stali się nierozłączni. Gala była starsza od Dalego o dziesięć lat, pochodziła z Rosji, świetnie rozumiała sztukę, przebywała bowiem wcześniej w środowisku artystów. Dali wielokrotnie podkreślał w swoich pismach, że gdyby jej nie poznał, jego ówczesna histeria mogła się przerodzić w rzeczywisty stan choroby psychicznej. Gala ucieleśniała jego długo oczekiwaną wyimaginowaną postać z dzieciństwa- Galuszkę, stała się jego doskonałą kochanką, terapeutką i organizatorką jego twórczego życia.
W lecie 1929 roku, kiedy artysta poznał swoją przyszłą Muzę,  Neptun przechodził przez jego trzeci dom, mówiącym o kontaktach z ludźmi i tworzył trygon do jego urodzeniowej Wenus, opiekunki 5- tego domu, odpowiedzialnego za twórczość, uczucia i romanse.
To był czas zerwania stosunków z ojcem, który nie akceptował pozamałżeńskiego związku syna, z wiele lat starszą, zamężną kobietą.
W 1930 roku Dali i Gala kupują rybacką chatkę w Port Lilgat, obok Cadaques, każdego roku spędzają tam wiele czasu ze sobą. Początki jego życia materialnego bez pomocy ojca były niełatwe, ale Gala miała niezwykły talent do interesów, toteż zawsze potrafiła zorganizować jakieś pieniądze, umiała świetnie targować ceny za obrazy Salvadora.
Artysta w 1930 roku dołączył do grupy surrealistów, choć jej świetność nieco przebrzmiewała, dzięki jego autorskiej  metodzie paranoiczno- krytycznej na krótko odżyła ponownie.
W 1931 roku dzięki inspiracji i wsparciu Gali, Salwador tworzy pierwsze  dziwaczne rzeźby- tak zwane obiekty surrealistyczne. W 1936 roku Gala nosiła kapelusz- but wykonany przez projektantkę Elsę Schirapelli, wykonany według rysunków - projektów Dalego. Powstała także m. in. Marynarka afrodyzjakalna, oraz liczne Asamblaże- rzeźby wykonane z gotowych przedmiotów, tworzące fantazyjną, surrealistyczną całość.
Na początku lat trzydziestych doszło do rozłamu w grupie Surrealistów- Dali coraz bardziej dystansował się od lewicowych ideałów panujących w tym środowisku. W 1933 roku namalował kontrowersyjny portret Lenina, a potem na innym ze swoich obrazów umieścił swastykę. Doszło do wielkiego skandalu, przywódca grupy Surrealistów Andre Breton zaproponował wydalenie Dalego z grupy. 5 lutego 1934 roku odbył się swoisty „proces”- w którym dali bronił się w surrealistyczny sposób- podczas spotkania trzymał termometr i symulował grypę. Podczas swojego przemówienia rozbierał się, wygłaszając płomienne przemówienie. Autorytet Bretona został wtedy pogrzebany, co doprowadziło do rychłego końca osobistej i artystycznej przyjaźni.
W tranzytach Saturn wrócił wtedy na urodzeniową pozycję, co umocniło Salwadora w jego artystycznej indywidualności, ale zarazem stworzył ścisłą kwadraturę do jego Słońca, Merkurego i Marsa z 11 domu, przynosząc konflikt z przyjaciółmi. Pluton przebywając w  1 domu tworzył dobre aspekty sekstyli do Słońca, Merkurego i Marsa - przynosząc artyście popularność i szeroki rozgłos.
Czasy wojenne przyniosły artyście sławę- szczególnie zaowocował w karierze wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej, gdy wybuchła w 1936 roku wojna domowa w Hiszpanii, artysta stanął po stronie faszystowskiej dyktatury generała Franco. Dalego też inspirowała postać Hitlera- była to, jak sam twierdził fascynacja pozbawiona związków z polityką. Okropieństwa wojny artysta wyraził w obrazach m. in. Zagadka Hitlera, oraz Miękka konstrukcja z gotowaną fasolą- przeczucie wojny domowej.
Lata wojenne przyniosły artyście rozwój techniki „Krytycznej Paranoi”- polegała ona na tym, by za pomocą halucynacji wyrazić nowe motywy na istniejących realnie obrazach i obiektach. Obrazy Dalego z tego okresu przynoszą różnorodność interpretacji artystycznych wielością znajdujących się na nich motywów- skłaniają widza do kontemplacji, prowokując do zmiany tradycyjnego patrzenia na obraz- wywołują rozmaitość skojarzeń. W 1936 roku na Międzynarodowej Wystawie Surrealistów w Londynie, artysta pokazuje kilka prac, co przysparza mu w przyszłości sławy, szczególnie w Stanach Zjednoczonych.
W 1934 roku podczas pobytu Dalego i Gali w Stanach, wywołali świadomie twórczą prowokację. Gala pojawiła się na balu z lalką niemowlęciem na głowie, na czole lalki widniała otwarta rana, a w niej roiło się od mrówek. To wywołało skandal, ale zarazem przysporzyło artyście wielkiej popularności. Druga podróż do Stanów zaowocowała korzystne kontrakty finansowe, dając pewne zabezpieczenie materialne. W latach 1940- 48 artysta projektował biżuterię, zajmował się reklamą, tworzył ilustracje do książek, oraz tworzył scenografie teatralne. W 1942 roku opublikował swoją artystyczną biografię pt. „Moje sekretne życie”, a w 1944 roku wydał powieść „Ukryte twarze”- w tych książkach objawił się jego talent literacki. Andre Breton, były przyjaciel Dalego stworzył słynny anagram z jego nazwiska „Avida Dollars”, co oznaczało „chciwe dolary”- dał przez to wyraz swojej przewrotnej złośliwości, zazdrości wobec powodzenia materialnego byłego przyjaciela. Dali, jak niemal każdy zodiakalny Byk, czuł się doskonale, był dumny z pieniędzy, dawało mu to bowiem poczucie bezpieczeństwa, oraz wzmacniało jego wrodzoną megalomanię. Sława Dalego w Stanach utorowała ścieżki innym Surrealistom, którzy także zaczęli tam odnosić sukcesy. Artysta w czasie emigracji zapragnął powrotu do wiary katolickiej, co wyraził słowami w swej autobiografii: „ Do tego momentu nie odnalazłem jeszcze żadnej wiary, a obawiam się, że umrę bez nieba”. Powstają wtedy słynne prace powstające z inspiracji religijnej np. „Kuszenie świętego Antoniego”.
W latach 1948- 58 artysta fascynuje się fenomenami naukowymi, współczesną fizyką, tworząc w tym kontekście pojecie malarstwa „atomowego” lub „nuklearnego”.  Przykładem może być płótno pt. „Sferyczna Galatea”- portret Gali rozszczepiony na kule tworzące jej postać. Katolicyzm, wiara zaznacza się także silnie w ówczesnych obrazach Dalego- powstają wtedy słynne prace: Madonna z Port Lligat, czy Chrystus św. Jana od Krzyża.
Wielkim wstrząsem dla artysty była eksplozja bomby atomowej 6 sierpnia 1945 roku, Dali napisał, że myślenie jego skoncentrowało się wtedy wokół atomu. W owym czasie tranzytowy Uran przechodził przez 12- ty dom jego horoskopu, mówiący o psychice i podświadomości,  tworzył wtedy koniunkcję z jego urodzeniowym Plutonem, oraz ścisły sekstyl do urodzeniowego Jowisza. Artysta zatem przeżył szok, który wstrząsnął jego psychiką, ale zainspirował jego do stworzenia twórczej metody mistyki nuklearnej. Dał temu wyraz m. in. w obrazie z 1949 roku pt. Leda Atomica.
Dali napisał wtedy w swoim dzienniku: „Twórczo dematerializuję materię, a następnie nadaję jej uduchowienie, aby z niej móc wyzwolić energię”
Po wojnie artysta kontynuował też swoje rozważania nad renesansowym malarstwem- czego dał wyraz w realistycznych przedstawieniach np. Obraz „Naga Gala widziana od tyłu” czy „Madonna Sykstyńska” W 1958 roku rozpoczął cykl monumentalnych obrazów historycznych.
8 sierpnia 1958 roku po śmierci Paula Eluarda, Gala i Dali wzięli ślub kościelny, który odbył się bez rozgłosu, w zupełnej tajemnicy. Wtedy tranzytujący Jowisz przechodził prze 5-dom artysty, związany z miłością i sztuką, a potrzebę zachowania sekretu dał Neptun przechodzący przez 5- dom w opozycji do urodzeniowej Wenus oraz trygonie do Neptuna i Ascendentu. Potrzeba rozgłosu w Dalim nie umarła, wręcz rozwijała się coraz bardziej- artysta coraz częściej posługiwał się telewizją, która w latach 60- tych stała się powszechnym środkiem masowego przekazu. Zaczął także wieloletnią zażyłość z piosenkarką rockową Amandą Lear.
Z Galą stosunki powoli ulegały ochłodzeniu, znajdowała sobie ona bowiem coraz młodszych kochanków, choć nie przeszkadzało to artyście kochać ją idealistyczną miłością. W latach popularność Dalego wciąż nie słabła, przybywało mu nowych wielbicieli, choć artysta malował mniej, zajmował się wtedy bowiem głównie planami i projektami swojego domu- muzeum w swoim rodzinnym mieście Figueras.
W 1982 roku zmarła Gala, pozostawiając Dalego w głębokim smutku i poruszeniu- on coraz bardziej zamykał się w sobie, przestał malować, ogarnęła go idea nieśmiertelności. Artysta opętany tą myślą, przestał jeść, wierzył że przez to zapadnie w sztuczną hibernację. Ostatnią jego pracą był obraz „Ogon jaskółki i wiolonczela”- jeden z jego niewielu abstrakcyjnych dzieł. Pod koniec życia musiał być odżywiany sztucznie, za pomocą sondy żołądkowej, gdyż odmawiał wszelakiego pożywienia. Zmarł 23 stycznia 1989 roku na skutek dolegliwości sercowych.
 „ Gdy miałem pięć lat- napisał Dali w swoim dzienniku- zobaczyłem robaka zjedzonego przez mrówki, z którego nie zostało nic z wyjątkiem pancerza. Przez anatomiczne dziury widać było niebo. Za każdym razem, gdy chcę osiągnąć czystość, patrzę na niebo poprzez ciało”

piątek, 15 lipca 2011

Hermes Trismegistos


TOTH – to egipski Bóg wiedzy, muzyki, magii, medycyny, astronomii, geometrii, sztuki i pisma, historyk, pisarz i sędzia. Jego kapłani głosili, że był demiurgiem, który stworzył wszystko z dźwięku. Mówiło się, że Toth napisał księgi, w których zawarł wiedzę o magii i inwokacji, a potem ukrył je w krypcie. Słowa mocy i rytuały pochodziły od niego , panującego nad pismem i magią.
Według niektórych wersji Thot był synem Izydy i Ozyrysa- a owo boskie pochodzenie stawiało go na równi z egipskimi faraonami, którzy uznawali się za istoty ludzkie, ale poczęte przez Bogów.

Toth, to istota z ciałem człowieka i głową Ibisa. W ręce trzyma piórko z trzciny i paletę z atramentem używanym do pisania na pergaminie. Jego dwoma innymi symbolami są Księżyc i pawian.

Toth był wynalazcą pisma, służył jako sekretarz podczas zgromadzeń bogów. Jest złączony z miastem Hermopolis, o którym znowu bardzo mało wiadomo, oraz z podziemnymi jego rejonami… Jego świętą liczbą była trójka, a świętym metalem srebro.
Figurki terakotowe z okresu aleksandryjskiego ukazują egipskie bóstwa pląsające w greckich bogach…
To właśnie eklektyczny duch religijnych kombinacji doprowadził do połączenia greckiego Hermesa z egipskim bogiem Totem o głowie Ibisa, sekretarzem bogów, który rządził dwiema najpotężniejszymi i najbardziej tajemniczymi technikami Egiptu: magią i hieroglifami. Z tego skrzyżowania powstał Hermes Trismegistos. 

W przeciwieństwie do Tota i Hermesa  Trismegistos nie był uważany za Boga, lecz za istotę ludzką, wielkiego mędrca, który żył w złotym zaraniu dziejów. Trismegistos nie tylko posiadł  świętą wiedzę, ale był także bohaterem kultury, rodzajem egipskiego Prometeusza.
...
Utożsamiany z greckim Bogiem Hermesem, miał przekazać ludzkości w darze pismo i stworzyć fundamentalne dzieło, legendarną, najstarszą ze wszystkich księgę, zawierającą niesłychaną wiedzę dającą dostęp do niebywałych możliwości.
Oba Bóstwa- Hermes- Merkury i Thot ofiarowały ludzkości sztukę, wiedzę, pismo, astronomię oraz również alchemię.

W wiekach przed narodzeniem Chrystusa, wyobraźnia religijna świata hellenistycznego skrzyżowała Hermesa z egipskim bogiem pisarzy Totem, aby stworzyć jedną z wielkich gwiazd wiedzy ezoterycznej czyli Hermesa Trismegistosa.

Choć "trzykroć wielki" Hermes był postacią całkowicie sfabrykowaną, to aż do Wieku Rozumu uważano go za postać historyczną…
U Homera Hermes jest postacią wielozadaniową. Przelatuje przez Iliadę jako wysłannik i złodziej, w Odysei staje się przewodnikiem dusz oraz szamanem- uzdrowicielem, leczącym Odyseusza z działania czarodziejskiej trucizny Kirke. Bóg ten jednak nie wkracza na środek sceny aż do czasu pseudo homeryckiego Hymnu do Hermesa, napisanego około VI w. p.n.e. Poemat zaczyna się od tego, że nimfa Maja, niedawna ukochana Zeusa, rodzi niesforne dziecko. Wyskoczywszy natychmiast z łóżeczka, malutki Hermes spieszy w świat, gdzie natrafia przypadkiem na żółwia. Zabija zwierzę, zabiera jego skorupę i buduje z niej lirę, stając się "pierwszym, który tworzył pieśni".

Najwyższym symbolem wielkiego obszaru możliwości i innowacji wykorzystywanych przez Hermesa,  jest skrzyżowanie dróg . Skrzyżowania są obszarami wyjątkowo obłożonymi bogatym znaczeniem. Tu dokonuje się wyborów, mieszają się fakty i lęki, po raz pierwszy ukazuje się oblicze obcego: nieznani ludzie, języki, egzotyczne, zachwycające towary oraz wiadomości.
W czasach starożytnych Grecy oznaczali skrzyżowania dróg, granice wiosek i odrzwia domostw za pomocą herm, prostokątnych kolumn zwieńczonych głową Boga Hermesa.
W czasach archaicznych wymiana dóbr odbywała się często na skrzyżowaniach i granicach wiosek; tym transakcjom wymiennym towarzyszyła niejednoznaczność, ponieważ zacierały one różnice pomiędzy podarunkiem, handlem wymiennym, magią i kradzieżą. W miarę jak sieci handlowe greckich miast- państw rozwijały się, ta ekonomiczna strefa graniczna przesunęła się w końcu z nie zagospodarowanych obrzeży wioski do bardziej zorganizowanych rynków w sercu nowych miejskich ośrodków. To, co zewnętrzne, zostało wchłonięte przez wnętrze. Hermes stał się agoraios, "tym z agory", świętym patronem kupców, pośredników i sektora usług, a jego epitet "sprytny" zaczął oznaczać tyle, co "dobry dla zapewnienia zysku".
Rzymianie zwali go Merkurym i imię to nadano także najmniejszej i najszybszej planecie w układzie słonecznym oraz płynnemu pierwiastkowi, uwielbianemu przez późniejszych alchemików. Merkury był dla starożytnych zasadą życia i śmierci, Bóstwem niebiańskim i piekielnym.
Zarówno Thot, jak i Hermes byli bogami pisma i magii; obaj pełnili funkcję Psychopomposa, czyli tego, który odprowadza duszę w zaświaty. Thot był bogiem mądrości, patronem astrologii i alchemii. Należy jednak zaznaczyć, że Hermes Trismegistus nie jest tożsamy z Hermesem; zarówno większość Greków, jak i Rzymian nie zastąpiła jednego Boga przez drugiego.
Szmaragdowa tablica powstała według tradycyjnych ustaleń w czasach starożytności, natomiast współczesne badania ustaliły  datowanie jej na IV wiek n.e. Ponoć posiadała ona formę szmaragdowej płyty znalezionej na grobie Hermesa Trismegistosa.  Wydaje się być pochodzenia syryjskiego, a niektórzy opowiadali, że została odkryta przez Sarę, żonę biblijnego Abrahama.. Inni przypisywali jej odkrycie Aleksandrowi Wielkiemu. Warto zauważyć że w wielu wersjach jej odkrycia Tablica zostaje odnaleziona przez przypadek po długim okresie zapomnienia, oraz dokonuje tego ważna postać...
Corpus Hermeticum. Hermetica to ezoteryczna składanka pism alchemicznych, astrologicznych i mistycznych, skompilowana między drugim a czwartym wiekiem n.e., lecz tradycyjnie uważana za dzieło jednego autora Hermesa Trismegistosa. Choć nad tym dziełem unosi się wyraźnie wyczuwalny duch chrześcijański,  pozostaje ono jednak tekstem pogańskim, przesyconym popularnym platonizmem i zaświatowym charakterem religijnym późnego antyku.
...
W hermetycznej wizji świata odnajdujemy założenie dotyczące lustrzanej identyczności która łączy górę i dół- jej opis podaje Szmaragdowa Tablica. Wszystko, co króluje w najwyższych warstwach tego, co istnieje, na zasadzie rezonansu ma swój odpowiednik na niższym poziomie a potem w następnych. Wszechświat zorganizowany jest  w postaci serii koncentrycznych sfer, gdzie najwyższym punktem jest makrokosmos planet i gwiazd. Ten model rządzi też mikrokosmosami, które wzajemnie się łączą- są one bowiem kopiami makrokosmosu i odtwarzają jego strukturę. A ponad wszystkim- znajduje się sfera boskości.
Hermes, Władca Świata, który mieszka w naszych sercach, sfera Księżyca, okrągły i czworokątny, wynalazca słów języka, posłuszny sprawiedliwości, odziany w chlamidę, o uskrzydlonych stopach, władca języka wydającego wszystkie dźwięki, prorok przemawiający do śmiertelnych...
C. G. Jung, Rebis, czyli kamień filozofów.

Materialną i duchową sferą kosmosu rządzi jedna siła, która w zależności od punktu widzenia bywa „czymś” lub „kimś”, zawsze jednak objawia w sobie moc restytuowania pierwotnej harmonii. W Szmaragdowej Tablicy jest ona nazywana „tą Jedną rzeczą” przenikającą niebo i ziemię, czerpiącą moc z wyższych i niższych sfer kosmosu, i dzięki której we wszechświecie panuje harmonizujące opozycje prawo analogii (to samo w górze, co na dole).
….
Hermetyczny tekst z II w. po Chrystusie określa jego mianem Władcy Świata mieszkającego w ludzkich sercach, wynalazcy słów oraz proroka przemawiającego do śmiertelnych. Jest on Mocą, Słowem, i Mądrością przekazywaną ludziom. „Dlatego – powiada o sobie w ostatnim wersie Szmaragdowej Tablicy – jestem nazywany Hermesem Potrójnie Wielkim (Hermes Trismegistos), posiadającym trzy części filozofii całego świata”



Kaduceusz, laska Hermesa, przez Rzymian nazywanego Merkurym, jest opleciony dwoma wężami. W górnej części mają one małe skrzydła, niekiedy też uskrzydlony hełm. Starożytni przy- pisywali kaduceuszowi moc magiczną. Miał przemieniać w złoto wszystko, czego dotknął. Był więc antycypacją alchemii. A alchemicy, w tysiące lat później, swoimi subtelnymi analizami posunęli najdalej analizę archetypu Merkurego, posłańca bogów; utożsamili go wręcz z pojęciem przepływu i transformacji. Merkuriusz (rtęć) miał posiadać nieograniczoną zdolność do przekształcania, stał się uosobieniem pragnień alchemika -transmutowania materii i ducha – z niższego w wyższe, z przemijającego - w trwałe. Tę moc zamykały w sobie dwa węże splecione wokół kaduceusza. Były symbolem prastarym, wywodzącym się z Indii i Mezopotamii, co najmniej 3000 lat przed Chrystusem. Mieszkańcy Mezopotamii uważali je za obraz boga leczącego z choroby, utworzone przez węże miały odpowiadać chorobie i rekonwalescencji. Przeciwstawienie sobie dwu węży oznacza równowagę sił. Ten powtarzający się często obraz kryje w sobie tajemnicę: wąż jest zapowiedzią i znamieniem choroby, a równocześnie jej wyleczeniem. Wąż kuruje ze szkód wyrządzonych przez węża. W samej chorobie zatem tkwi sekret jej wyleczenia. Może dlatego myśl grecka dokonała abstrakcji. Zamiast dwu prastarych węży wijących się wokół kaduceusza widzimy już tylko jednego - na lasce Asklepiosa.

Gdy zapanowała  kultura judeochrześcijańska Trismegistos został w pewnym stopniu skojarzony z Mojżeszem, którego stał się pewnego rodzaju przodkiem, a na pewno mistrzem i wzorcem. Na podłodze katedry w Sienie możemy podziwiać wspaniałą mozaikę , pochodzącą z 1488 roku przedstawiającą Hermesa Trismegistosa- jest to przykład na to że został wliczony w szereg mędrców, nie będącym w sprzeczności z naukami kościoła katolickiego. 


Nigdy nie powiedziano tego wprost, ale z czasem autorytet Hermesa Trismegistosa zaczął przewyższać nawet Jezusa- on nadal co prawda sprawował władzę w sprawach wiary. Ale jednak to do Hermesa coraz częściej zwracano się w praktycznych sprawach – od planowania własnego życia począwszy aż do zabiegów politycznych i kampanii wojennych. Tak robili aleksandryjscy magowie, książęta, możnowładcy i wodzowie a nawet ludzie kościoła. Za jego pośrednictwem można było sprawiać że określone rzeczy się wydarzą- czyli za sprawą przypisanych mu nauk stał się sposobem na praktyczne zastosowanie magii.






W 1460 r. mnich Leonardo da Pistoia przywiózł z Macedonii do Florencji i przedstawił Kosmie Medyceuszowi manuskrypt, który późni stał się znany jako tzw. Corpus Hermeticum i dzięki któremu motywy hermetyczne przedostały się do kultury renesansowej. W trzy lat później na polecenie tegoż Kosmy Ficino przełożył Pimandra, tj. traktat Poimandres, wchodzący w skład Corpus Hermeticum, i opublikowano go w r. 1471, co wywołało w kręgach uczonych szerokie dyskusje i spory.




Pracując z arabskimi przekładali stare teksty greckie i łacińskie- uczeni z Florencji - tętniącego życiem, przedsiębiorczego miasta- państwa, stanowiącego początek nowej ery intelektualnej -na nowo zapoznali Europę z cywilizacją grecko- rzymską. Hermes Trismegistos wciąż się cieszył wielką sławą, stawiającą go na równi z prorokiem Mojżeszem.


Renesansowi intelektualiści chłonęli nauki zawarte w Hermetica niczym ambrozję …Kiedy Pico delia Mirandola w swej przełomowej humanistycznej tyradzie Mowa o godności człowieka wypowiadał słynną "jakim cudem jest człowiek", obwieszczał tym samym prawdziwie rewolucyjny pogląd, iż ludzie są arbitrami własnego losu.

Człowiek miał być magiem, wyposażonym w kody dostępu do kosmosu i umysłu oraz stwarzającym samego siebie w miarę posuwania się naprzód.



Ficino, Medyceusz i ich uczniowie wierzyli, że Hermes Trismegistos był starożytnym mędrcem, starszym i mądrzejszym od Platona i Pitagorasa. Niekiedy uważano go za współczesnego i równego Zoroastrowi i Mojżeszowi, w dziełach przypisywanych jemu lśnił „blask boskiego oświecenia”.


Corpus Hermetica przedstawiały kosmos jako żyjącą duszę, magnetyczną sieć korespondencji, wiążących ziemię, ludzkie ciało, gwiazdy i odległe duchowe domeny bóstwa. Dotrzeć do owej anima mundi i wpłynąć na nią można było dzięki symbolicznym rytuałom magii obrzędowej, czym zajmowali się nawet tak głęboko pobożni chrześcijańscy neoplatonicy jak Ficino. Stosując bogaty zestaw narzędzi, takich jak talizmany, kamienie, gesty i zapachy, magowie w rodzaju Ficino przywoływali i zwracali w innym kierunku ten rezonujący zestaw mocy.

...

Corpus Hermeticum czyli Dzieła Hermetyczne - przypisywano Hermesowi siedemnaście tekstów pod tym właśnie tytułem. Pochodzą one z końca I wieku po Chrystusie , zaś pierwsze świadectwo o nich pokazuje Tertulian. Corpus Hermeticum można podzielić na dwa duże działy- w skład pierwszego wchodzą teksty praktyczne, podające magiczne formuły, zaś druga część ma charakter czysto filozoficzny. Przewodnią jej myślą jest neoplatoński mistycyzm uznający widzianą rzeczywistość za emanację Boga. Każda rzecz- począwszy od kamienia a skończywszy na gwieździe  związana jest z resztą kosmosu dzięki jednemu boskiemu pochodzeniu.




Tłumaczenie Corpus Hermeticum dokonał M. Ficino w latach 1461 – 1463, a w 1530 r.  ukazało się wydanie Poimandresa w Europie . Hanibale Roselli- franciszkanin, który w Krakowskiej Akademii wykładał- opracował komentarz do Corpus Hermeticum- Poimandres i Asklepios.





Ficino usiłował wskrzesić platonizm starożytny i chrześcijański. Według niego Hermes Trismegistos żył w czasach Mojżesza- nie był od niego młodszy- a nawet utożsamiał jego postać z nim… Uznał absolutną wartość Objawienia Corpus Hermeticum i jego nauki.

Ficino rozważał problem przeznaczenia - zastanawiał się, czy gwiazdy wpływają na losy ludzkie.



W pracy De triplici viiti pojmuje on astrologię jako naukę interpretującą typy osobowości i kierunki "ich działania. Według niego ludzie winni poznać własną naturę, własną gwiazdę i działać zgodnie z naturalnym powołaniem, a wówczas osiągną szczęście i powodzenie. Gwiazdy są zatem pewnego rodzaju symbolami, które należy poznać i za których "wskazaniami" należy postępować. W teorii tej znajdują pełne uzasadnienie dawne maksymy astrologiczne:



"Gwiazdy skłaniają, lecz nie zmuszają " oraz



"Mąż światły i mądry może przezwyciężyć zły los".

...



Patronem alchemii był także Hermes Trismegistos…



Do rozpowszechnienia się alchemii w całym basenie Morza Śródziemnego przyczyniło się panowanie Arabów szczególnie łaskawych dla tej odmiany hermetyzmu. Wówczas to alchemia otrzymała swoją dzisiejszą nazwę od arabskiego al-kimija – kamień filozoficzny, a jej adeptami było wielu znaczących myślicieli okresie renesansu ". Tablica Szmaragdowa została uznana za swego rodzaju dekalog alchemiczny teorii transmutacji. Słońce i Księżyc reprezentują w niej kolejno złoto i srebro- doskonałe pierwiastki alchemiczne.

...



Historia i symbolika alchemii pełna jest paradoksów i dręczących niejasności… Panem dzieła był Merkuriusz, Bóg, w które metalicznym imieniu łączą się żywe srebro inteligencji i głęboka wieloznaczność Sztuki. Podobnie jak przy wymykającej się postaci Hermesa, również w alchemii kładzie się nadzwyczajny nacisk na biegunowość, dynamikę, erotykę i wysoce zapalne połączenie czy też conjunctio - przeciwnych elementów i stanów bytu.

Według Paracelsusa  drogę do sekretów przyrody wskazał Hermes Trismegistos- a najlepszym sposobem ich zgłębiania była alchemia. "Alchemik- napisał- przywołując stara analogie między alchemikiem a botanikiem- wydobywa to, co jest uśpione w przyrodzie".



Roger Bacon pragnął zreformować alchemię, dzięki której -jak wierzył - uda się osiągnąć środek do przemiany metali, a także "eliksir życia" .Osiągnięcia te przyniosą szczęście całej ludzkości.


„Trzykroć Wielki”- to największy filozof, mędrzec, władca i kapłan.

Występują liczne przedstawienia Hermesa Trismegistosa.

Najczęściej to wyobrażenia Hermesa jako opiekuna astrologicznego.  Tak zwane Dzieci Planet- seria rycin. Wóz Hermesa ciągną koguty. To świat ambiwalencji- radosna ekspansja. Koncepcja Złotego Wieku- także nawiązuje do Hermesa T. W Tarocie jest utożsamiany z kartą Maga i oznacza aktywność, intelekt, poznawanie świata, panowanie nad sobą i nad światem, silną wolę.


….

Według Frances Yates, autorki książki Sztuka pamięci - wielkiej badaczki historii tradycji hermetycznych, "renesansowa koncepcja animistycznego wszechświata, rządzonego magią, utorowała drogę dla koncepcji mechanistycznego wszechświata rządzonego matematyką".  Jak wskazuje Yates, w postaci renesansowego maga na nowo odkryty modus operandi ludzkiej woli. "Działanie było teraz ważne i godne człowieka; nie przeczyło także religii i nie sprzeciwi się Bożej woli, by człowiek, wielki cud, posługiwał się zdolnościami".




Hermes jest także wcieleniem społecznej psychologii języka i komunikacji, i dowodzi, że nasze umysły nie są wyspami, lecz węzłami w ogromnej elektrycznej plątaninie słów, obrazów i sygnałów. Hermes rządzi pozaczasowym światem wymiany informacji. Z pewnością Hermes zaaprobowałby Internet, sieć szybkich jak żywe srebro, daleko biegnących wiadomości, która działa jako targowisko idei i towarów. Hermes uosabia mitologię wieku informacji-  nie tylko dlatego, że jest władcą komunikacji, ale także dlatego, że jest mistrzem techne - które to greckie słowo oznacza sztukę rzemieślniczą.



Jak wyjaśnia Garth Fowden w The Egyptian Hermes, archetypowy egipski Mag był swego rodzaju boskim technikiem, a jego potęga "uważana była za ni ograniczoną, dorównującą z pewnością potędze bogów, gdy tylko poznał formuły, dzięki którym można było wiązać i uwalniać boskie potęgi przenikające wszechświat.